17.12.2011
Na lotnisku im.Fryderyka Chopina wylądowała załoga FRYDERYKA CHOPINA. Rodzice czekali z transparentami już od dwóch godzin, pasażerów kolejnych samolotów dziwił ten tłum, wykrzykujący co chwila: Już idą!
I wreszcie pojawili się, opaleni uśmiechnięci, zadowoleni... pewni siebie, poczem zawiśli na szyjach rodziców i na chwilkę stali się znów dziećmi.
W hotelu GROMADA niedaleko lotniska, obyło się oficjalne pożegnanie, rozdanie świadectw, ostatnie zalecenia. Uczestniczył w tej uroczystości Armator CHOPINA, Piotr Kulczycki, szef firmy 3Oceans, któremu uczestnicy zgotowali dziękczynną owację. Nie było szampana ani telewizyjnych kamer, ale tak wzruszająco rodzinnie, że parę dziewcząt się popłakało.
I to już koniec Szkoły pod Żaglami w edycji 2011 (a właściwie edycji 2010 z połamanymi masztami). Uczniowie mieli szczęście trafić na znakomity zespół młodych nauczycieli, którzy nie odpuścili nauki do ostatniego dnia rejsu, teraz uczniowie w macierzystych szkołach muszą udowodnić, że nie stracili semestru. Myślę, że nie będzie to trudne.
Kolejna edycja 2012 już się zgłasza pojedyńczo i dziesiątkami, zaczyna się niepewność nastepnego rejsu.