14.10.2014
Zwykle chrzest oceaniczny przeprowadza się po przekroczeniu równika. W Szkole Pod Żaglami, wzorem poprzednich lat, przeprowadzamy chrzest po dwukrotnym przekroczeniu południka „0”. Młodzież już od jakiegoś czasu pytała, co będzie z chrztem, a tymczasem trwały tajemne przygotowania kadry do tej okrutnej ceremonii.
W końcu nadszedł sądny dzień: ogłoszono nakaz wyjścia na pokład w strojach kąpielowych i zaczęła się degustacja diabelskich specjałów przygotowanych przez kuka, smarowidła oraz tor przeszkód, który nie był łatwy. Na koniec toru przeszkód mechanik Zenek spłukiwał młodych adeptów żeglarstwa strumieniem morskiej wody z pokładowego hydrantu.
Ale to nie było wszystko - trzeba było stanąć przed obliczem Neptuna i Prozerpiny i odpowiedzieć na ich trudne pytania. Nieuki były biczowane i musiały całować Prozerpinę w duży palec u nogi.
Po oddaniu hołdu Neptunowi, nadawano imiona z morskiego chrztu.
Po przejściu przez chrzest całej młodzieży, wszyscy myśleli, że to koniec, tymczasem Bosman ogłosił, że kadra nauczycielska jest również nieochrzczona. Ku uciesze młodzieży nauczyciele - smagani batami przez swoich uczniów - musieli przejść ten sam tor przeszkód i paść u stóp Neptuna.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć
II oficer Zbigniew Bosek