25.08.2015
To dopiero drugi dzień naszego pobytu na żaglowcu, a tak wiele się dzieje. Od rana szkolimy młodzież w pracach na pokładzie: klarowanie lin, węzły, wchodzenie na reje, znów klarowanie lin. Jak zwykle są bardzo sprawni, chętni do pracy i pomocy. Wokół nas pełno łodzi, żaglówek i jachtów. Wiele z nich to odrestaurowane stare tradycyjne łodzie holenderskie. Holendrzy to naród "wodny" i widać to na każdym kroku. To, czego brak na paradzie (i co mnie bardzo cieszy), to luksusowe jachty za miliony dolarów.
O 17.00 oddajemy cumy i wraz tysiącami innych łodzi i statków ruszamy na paradę. Na nabrzeżu dziesiątki tysięcy ludzi chcących zobaczyć to wyjątkowe wydarzenie.
Na wysokości trybuny honorowej słyszymy wystrzał armatni, a potem słowa powitania dla Pogorii i Mazurek Dąbrowskiego. Młodzież ubrana w nasze rejsowe koszulki ustawia się do parady burtowej.
Po minięciu trybuny kapitan wydaje rozkaz "Wszyscy na reje!"
W ciągu kilkunastu minut 32 dziewcząt i chłopców wdrapuje się na 35-metrowy fokmaszt i ustawia się do parady rejowej ku wielkiemu zadowoleniu obserwujących nas Holendrów.
II oficer Zbigniew Bosek