20.02.2011
17.02 Wróciłem z Falmouth, gdzie maszty CHOPINA już prawie odbudowane - grot skończony, przy foku zostało już niewiele prac. Teraz zabieraja się do bukszprytu i nad dziobem powstaje dziwna konstrukcja-rusztowanie, która umożliwi pracę na miejscu. Przedstawiciel Polskiego Rejestru Statków czuwa, żeby wszystko było zgodne w formalnymi wymaganiami.
Reje są w komplecie, mimo obaw, że w czasie awarii jedna czy dwie się utopiły; te które były uszkodzone już są naprawione i czekają na pomalowanie.
Po pomalowaniu rej (przed tym dokładne piaskowanie) wejdzie do pracy nasza ekipa, by sukcesywnie uzbrajać reje w brasy, szoty, sztendry i w końcu żagle.
Żaglownia Sail Service (Tadeusz Wójtownicz) dotrzymała słowa - wszystkie żagle naprawione, a które były kompletnie zniszczone zostały uszyte od nowa - wszystko za darmo! Specjalny tranport organizowany przez Fundację dowiózł też liny do obsługi rej i żagli.
Gdy reje beda uzbrojone i żagle przyszyte,a maszty na swoim miejscu - dźwig będzie brał po kolei każdą reję, ustawiał na swoim miejscu, bosman przetknie bolec przy bejfucie, na ktorym reja się obraca oraz umocuje topenanty. I tak dwanaście razy.
Koniec remontu przewidywany na połowę kwietnia.