10.09.2013
Dopłynęliśmy do Cherbourga mimo przeciwnych wiatrów. Jest to pierwszy port od tygodnia żeglugi, więc młodzież z utęsknieniem czekała na wyjście na miasto. Tu jednak okazało się, że przepustką na wyjście jest znajomość wszystkich lin żaglowca. Wiedzy tej wymagaliśmy jeszcze przed rejsem, ale nie wszystkim się chciało przysiąść do tej nauki, a oficerowie biadolili, że uczniowie nie wiedzą, którą linę trzeba ciągnąć.
Zakaz wyjścia do portu poskutkował błyskawicznie – od wczoraj można było zauważyć grupki młodzieży ze ściągawkami debatujące nad nagielbankami, gdzie zbiegają się liny obsługujące poszczególne żagle.
Postój z Cherbourgu jest też okazją do planowanej zmiany kapitanów. Przylatuje z Polski kapitan Adam Busz, uczestnik kanadyjskich szkół pod żaglami, wysiada kapitan Krzysztof Baranowski, by w Polsce zachęcać młodzież do udziału w kolejnej edycji Szkoły pod Żaglami.
W deszczowej pogodzie poranne podniesienie bandery z udziałem obydwu kapitanów. O 11 oddajemy cumy i ruszamy na Atlantyk. Nasz następny port to Setubal w pobliżu Lizbony. Prognozy pokazują sprzyjające wiatry, więc do Setubalu powinniśmy dotrzeć za około 7 dni.
fot. Zbigniew Bosek